Jak donosi Afnic pod koniec września udział domen generycznych spadł w stosunku do marca 2014 roku o 30%. Na chwilę obecną wskaźnik ten wynosi około 45% gdzie w marcu wynosił 75%.
Masowy napływ nowych końcówek spowodował zmiany układu sił na rynku domenowym. I nic też w tym dziwnego.. Przy coraz większej świadomości Internautów oraz około 400 nowych rozszerzeniach liczba domen oraz tempo wzrostu ich ilości jest zrozumiałe.
Jak podaje nTLDStats ilość domen zarejestrowanych w nowych rozszerzeniach wynosi ponad 3 300 000. Jednak przy prawie 400 dostępnych rozszerzeniach nie powinno nas to zaskakiwać. Mimo jak na razie gigantycznej przepaści dzielącej ilości nTLD i gTLD, tych pierwszych przybywa w bardzo szybkim tempie a to z kolei powoduje lawinę pytań co do stabilności pozycji pozostałych rozszerzeń na rynku domenowym.
Sprawie postanowił przyjrzeć się rejestr francuski Afnic. Przestudiowanie wkładu trzech głównych kategorii TLD od marca do września 2014 okazało się bardzo pouczające.
Klika faktów:
– nTLD – tworzone są od końca 2013 roku i jak do tej pory wprowadzonych zostało 408 rozszerzeń
– gTLD – w skład ich wchodzą takie domeny jak .com, .net, .info, .org, .biz i najmłodsza .xxx, a rejestrowane są od 1985 roku
– ccTLD (tłum. ang. cuntry-code top level domains) – domeny narodowe, będące kodami poszczególnych krajów – .pl dla Polski, .de dla Niemiec, ogólnie jest ich około 270 jednakże Afnic na potrzeby swoich badań wziął pod uwagę przeszło pół miliona domen w 32 rozszerzeniach, co stanowi około 90% domen zarejestrowanych za opłatą w ramach podziału geograficznego.
ccTLD stanowią prawie połowę światowego rynku, bo 44,5%, gTLD 54,5% natomiast nTLD stanowią jedynie 1% rynku.
Jak przedstawia poniższy wykres, wkład nTLD choć umiarkowany, wzrósł z 10% w marcu do aż 27% we wrześniu.
Co ciekawe, nowe domeny mają większy wpływ na umacnianie się pozycji domen narodowych natomiast na domeny globalne działają wprost przeciwnie.
Status domen globalnych jest bardzo skontrastowany. Niektórym z nich udało się zapewnić ochronę, jednak część została zwyczajnie odrzucona, jako „zaśmiecająca” portfolia inwestorów i skierowało ich uwagę na właśnie nowe domeny. nTLS dają nabywcom większą możliwość personalizacji nazw, tym samym przyciągając uwagę potencjalnych nabywców.
Na pewno bardzo duże znaczenie na tak szybki zrost ilości nowych domen miał fakt, iż rejestry oferowały ich darmową rejestrację, podczas gdy pozostałe domeny musiały być opłacane co jest równoznaczne z faktem, iż stały się mniej konkurencyjne.
Na umacnianie się z kolei pozycji ccTLS na światowym rynku ma przede wszystkim wpływ poczucie lokalnej tożsamości z domeną oraz świadomość, że na lokalnym rynku lokalna domena ma na pewno większą wartość a także łatwiej jest ją odnaleźć potencjalnym zainteresowanym.
Warto też zauważyć, że bardzo dużą popularność zdobyły nowe geodomeny będące poniekąd odpowiednikiem domen regionalnych.
Chociaż badanie obejmuje bardzo krótki okres czasu i nie pozwala na wyciągnięcie daleko sięgających wniosków tendencja rozkładu sił na rynku domenowym jest bardzo widoczna.
Z ciekawością będziemy przyglądać się dalszym wynikom!
Źródło: Afnic.fr, nTLDStats